Uciec, ale dokąd?, czyli “Sala samobójców”. Jak to się dzieje, że “normalna” jednostka się stacza? Zamyka? Izoluje od Rodziny? Jak dochodzi do sytuacji w której Rodzina staje się sobie obca? Kiedy to się dzieje? I kiedy już się to zaczęło, jak to zatrzymać? Jak odwrócić skutki tego, co się wydarzyło?
Dominik Santorski, główny bohater filmu Jana Komasa, wiedzie dość rutynowe życie nastolatka z “dzianymi” rodzicami. Chodzi do prywatnej szkoły, stać go na wszystko, ma znajomych, zainteresowania i własnego kierowcę. Jest nieco ironicznie grzeczny, wie, że należy mu się szacunek, ale nie robi kłopotów. Zna plan na pamięć, parafrazując wypowiedź Dominika. Nadchodzi dzień studniówki. Dochodzi na niej do pocałunku, który sprawi, że życie chłopaka się obierze całkiem nowy kierunek. Ogromną rolę odegra w nim Dziewczyna z Różowymi Włosami.
Pomimo, że Święta Wielkanocne obchodziliśmy kilka miesięcy temu, a do kolejnych jeszcze sporo czasu, dzięki dystrybutorowi Tim Film Studio, możemy chociaż na chwilę poczuć klimat tych dni. Żółte kurczaki, malowane jajeczka no i oczywiście zając wielkanocny powracają do nas w filmie z kategorii kina familijnego, pt. „HOP”.
Każdorazowo, kiedy zbliżają się Święta Bożonarodzeniowe na kinowych ekranach gości film, który swoją tematyką nawiązuje do tego okresu. Wielkanoc, które jest najstarszym i najważniejszym świętem w wierze chrześcijańskiej, przez producentów filmowych zawsze było omijane szerokim łukiem. A szkoda, bo jest to idealny temat do opowiedzenia ciepłej, życiowej i rodzinnej historii, która pomimo formy lekkiej, łatwiej i przyjemnej, niesie pozytywne przesłanie.
Są takie miejsca na ziemi, gdzie poranny śpiew ptaków niesie się kilometrami. Gdzie zwierzęta na śniadanie spijają poranną rosę z egzotycznych roślin. Miejsca, gdzie fauna i flora stanowią oszałamiającą feerię barw. Panuje tam zrozumienie, przygoda i wolność.
W takim właśnie miejscu urodził się Blu - główny bohater filmu "Rio" - piękna niebieska papuga.
Niestety jego beztroskie dzieciństwo w urokliwej dżungli zostaje przerwane. Handlarze zwierząt wywożą go do Stanów Zjednoczonych. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności papuga trafia do rąk Lindy. Dziewczyna udomawia egzotycznego ptaka. Stają się nierozłączni, świetnie się rozumieją, są przyjaciółmi. Blu jest bardzo mądrą papugą, która świetnie sobie radzi w świecie ludzi. Potrafi pić przez słomkę, samodzielnie otwiera i zamyka swoją klatkę itp.
Pewnego razu z nudów obejrzałam kilka bajek, które aktualnie są dla dzieciaków wyświetlane w telewizji. Byłam zdziwiona i trochę zdezorientowana po zapoznaniu się z poziomem i sensem tych bajek. Później zebrało mi się na wspomnienia...jakie to były bajki kiedy ja byłam mała i jakie były one interesujące i pouczające. Ja osobiście byłam fanką bajek "lecących" na Polonii 1, a głownie takich tytułów jak "Yattaman", "Czarodziejki z księżyca", czy "Generał Daimos". Dla mnie te animacje były super. Zawsze zaskakujące z pozytywnym zakończeniem. Teraz oglądam sławne "Teletubisie" i nie wiem o co w tej bajce tak naprawdę chodzi.
Moje pierwsze wspomnienia o bajkach oglądanych w kinie dotyczą "Muminków". Ale nie tych tłustych, trójwymiarowych ale jeszcze takich kukiełek o kanciastych ruchach.
Potem był Bolek i Lolek oraz Reksio, emitowane specjalnie dla dzieci w niedzielne popołudnia.
Później długo długo nic, aż do ery świetnie dubbingowanych bajek typu "Shrek" czy "Madagaskar". I mimo, że z wieku dziecięcego dawno wyrosłam, chętnie oglądam najnowsze bajki. Animacje są coraz bardziej rozwinięte technologicznie. Postaci w 100% oddają ludzkie ruchy, mimikę itd.
Jak każdy z nas, mam w sobie coś z dziecka. Coś co każe mi wracać w czasy dzieciństwa, beztroski, ciągłej zabawy. Wychowałam się na bajkach typu "Gumisie", "Smerfy", ale największe wrażenie robiły zawsze na mnie piękne i kolorowe bajki Disneya. Bo kto nie oglądał ekranizacji "Kopciuszka" , czy "Śpiącej Królewny" i nie zachwycał się pięknymi paniami w balowych sukniach. Dzisiejsze bajki są inne, są zabawne, nafaszerowane znanymi gagami, głównie dla rodziców, którzy udają się do kina wraz ze swoimi pociechami. Jednak czegoś im brakuje, nie mają tej magi, tej mocy, która za pośrednictwem zaczarowanej różdżki przenosi nas w ten zaczarowany Świat.
„Taxi”, „Leon Zawodowiec” czy „Piąty Element” to filmy, które każdy widział, a jak nie to na pewno o nich słyszał. Dzięki ich twórcy, Lucowi Bessonowi kino europejskie, a w szczególności francuskie, dorównało poziomowi tego zza wielkiego oceanu, a często je przewyższa. Tematyka filmów Bessona jest różnorodna, przez co nie są one monotematyczne i zadziwiają swoją oryginalnością. Możemy obejrzeć dramaty, komedie, sensacje, a także familijne produkcje.
Przepełniony humorem i fantazją film „Dzwoneczek i zaginiony skarb” jest kolejnym hołdem dla ukochanej przez wiele pokoleń dzieci bohaterki „Piotrusia Pana”, maleńkiej wróżki Dzwoneczka Scenarzyści Walt Disney Pictures oraz John Lasseter, producent wykonawczy Pixar and Disney Animation Studios, dwukrotny laureat nagrody Oscara, stworzyli razem uroczą, zapadającą w serce opowieść stanowiącą wielką inspirację dla dziecięcej wyobraźni.
"Dzwoneczek to jedna z najwspanialszych postaci stworzona kiedykolwiek przez Walta Disneya" - twierdzi Lasseter. - "Opowiadanie jej nowych przygód i wykreowanie wokół niej zupełnie nowego magicznego świata, było bardzo ekscytujące. Stworzyliśmy rodzaj współczesnej mitologii, coś zupełnie wyjątkowego".
Osiem miesięcy temu polskie studio filmowe Action Heroes rozpoczęło współpracę z firmami HP i AMD przy produkcji animacji postaci do serialu Garfield w technice 3D. Prace właśnie się zakończyły.
Studio Action Heroes zaangażowane już od roku w inną produkcję – filmu pełnometrażowego, testowało od jej startu możliwości rozwiązań HP i AMD. Nie było wątpliwości, by do produkcji serialowej opowieści o najpopularniejszym na świecie leniwym, rudym kocie użyć tej samej technologii. Cały proces animacji realizowanej w porozumieniu z Orange Studio Animacji, przebiegał bardzo sprawnie technicznie.
Wielu rzeczy spodziewałbym się od naszych zachodnich sąsiadów, jednak o wyprodukowaniu dobrej bajki nawet przez chwilę nie pomyślałem. Niemieckie kino ma swój toporny klimat, dorzucając to tego charakterystycznie brzmiący język, można szybko się zrazić. Produkcje kierowane do młodego widza, mają ten plus, że oprawiane są w dubbingowe wersje. Dzięki temu zabiegowi, można całkowicie zapomnieć o pochodzeniu filmu. Jednym z nich jest nowa bajka zatytułowana „Wyspa dinozaura 2” (dystrybutor Monolith Video).
Od dawna wiedzieliśmy, iż powstanie kontynuacja rewelacyjnej części pierwszej. Czekania było nie mało, ale wreszcie jest - "Madagaskar 2". Po raz kolejny możemy oglądać zabawne perypetie lwa Alexa, zebry Martyego, hipopotamicy Glorii, żyrafy Melmana oraz szalonych pingwinów, które doczekały się nawet swojej własnej krótkometrażowej produkcji ("Pingwiny z Madagaskaru: Misja Świąteczna").
Na początku animacji dowiadujemy się jak Alex trafił do zoo w Nowym Jorku, a za chwilę mamy krótkie streszczenie części pierwszej, najwidoczniej dla tych którzy jej nie widzieli.