Choć kolejny wpis kinowy miał dotyczyć całkiem zgrabnej produkcji s-f, czyli Loopera, to wczorajsze zapoznanie się z Moonrise Kingdom całkowicie zmieniło moje priorytety. Stąd też, poniższa notka – zbiór refleksji na temat produkcji, dotyczyć będzie właśnie filmu Kochankowie z Księżyca. O zgrozo! Spolszczonego tytułu nie mam zamiaru więcej w tym tekście użyć. Jest tragiczny i zastanawiam się czemu, po raz kolejny, dystrybutor zdecydował się na zupełnie nieadekwatne tłumaczenie. Przy okazji, nie zdziwię się, jeżeli przez takie właśnie posunięcie, film odpuści sobie sporo osób przekonanych, że musi to być głupia komedia romantyczna lub też bajka dla dzieci. Brawa dla polskiego dystrybutora...
Za dwa lata koniec świata. Przepowiednie świętych, natchnionych i uczonych. Ileż to już razy przeżywaliśmy domniemane "końce świata". Nawet liczba mnoga tego wyrażenia brzmi idiotycznie, bo ile tych końców ma być. Nową wersję zagłady ludzkości, zaprezentowaną w filmie "Przyjaciel do końca świata" przez Lorence Scafaria, możemy oglądać na ekranach kin. Podobno ta miała być zabawna i wzruszająca. Dobrze, dobrze – nie jest taka zła.
„Wróć do mnie”- produkcja z 2000 roku. Główne role zagrali: David Duchovny /”Ruby”, „ Z archiwum X”/, Minnie Driver /”Miasto nadziei”, „Upiór w operze”, „Otchłań”/,oraz Joely Richardson /”Dynastia Tudorów”, „Anonimus”/.
Znajdziemy tu zwykłą codzienność - miłość, radość, smutek, śmierć, życie. Każdy z nas wcześniej czy później przerabia te tematy. Każdy z nas kogoś traci, kogoś zyskuje.
Miłość jest jednym z najpopularniejszych tematów filmów, nie tylko amerykańskich. Fabuła komedii romantycznych jest prosta: perypetie dwojga kochanków kończące się pojednaniem z nadzieją na ślub i bajkowe „żyli długo i szczęśliwe”. "Kocha, lubi, szanuje", czyli najnowszego dzieła Johna Requy i Glenna Ficarry nie można zaliczyć do grupy przesłodzonych i przewidywalnych komedii romantycznych. Oczywiście dużo jest w tym filmie miłości. Można powiedzieć, bohaterowie nią oddychają.
Kolejna udana ekranizacja losów kobiety uwikłanej w odwieczną wojnę jaką toczy każdy z nas. Wojnę emocji i rozumu. Jej losy są osadzone w epoce pałaców, dorożek, ale i wielkiej biedy. Los płci pięknej tej epoki zależy od urodzenia - dla kobiet z wyższych warstw. Dla reszty los jest bardziej surowy.
Jane jest kobietą o porcelanowej cerze, urodzie nie porywającej. Lecz posiada magnetyzm który każe patrzeć w głębokie i łagodne oczy. Za łagodnością dostrzec można upór dbania o swą godność. Usta wyrażają się oszczędnie. Oczy za nie przemawiają. Jane traci rodziców, jej los zależny jest kaprysów ciotki. Ciągłe upokorzenia ze strony dzieci ciotki doprowadzają do usunięcia Jane z domu. Traci też przyjaciółkę. Straty każą jej nieustannie czuwać na kolejny cios.