ocena
7.50
Wróć do mnie

„Wróć do mnie”- produkcja z 2000 roku. Główne role zagrali: David Duchovny /”Ruby”, „ Z archiwum X”/, Minnie Driver /”Miasto nadziei”, „Upiór w operze”, „Otchłań”/,oraz Joely Richardson /”Dynastia Tudorów”, „Anonimus”/.
Znajdziemy tu zwykłą codzienność - miłość, radość, smutek, śmierć, życie. Każdy z nas wcześniej czy później przerabia te tematy. Każdy z nas kogoś traci, kogoś zyskuje.

Duchowny gra Bob’a Rueland’a. Jest szczęśliwie zakochanym mężem w swej Elizabeth. Pracują razem w zoo. Pewnego dnia jego świat się wali- ona ginie w wypadku samochodowym. On musi pogodzić się ze stratą. Jej serce staje się darem życia dla innej kobiety. Dziewczyna z przeszczepionym sercem jest uroczą brunetką. Ma przesympatyczną rodzinę: dziadka który ją ubóstwia- mieć takiego dziadka to skarb. Jest rasowym Włochem, który wraz z pozostałą wesołą kompanią prowadzi restaurację. Piękne są sceny, gdy co dzień siadają przy stole i dyskutują na przeróżne tematy, wdzięcznie i obficie gestykulując, żywiołowo się spierając. Przysłuchując się ich rozmowom, na twarzy pojawia się rogal - od ucha do ucha. Rozmowy są wartkie, każdy dorzuca trzy grosze. Przekomarzają się uroczo.

Historia jego - wdowca i jej „nowo narodzonej” przez jakiś czas przeplata się. Widzimy trochę jego życia, trochę jej. Ona długo zwleka z wysłaniem listu do banku dawców narządów, z podziękowaniem za dar. Z drugiej strony wie, że dostała serce, bo czyjeś życie zgasło. Targają nią rozterki.
W którymś momencie spotykają się. Powoli rodzi się między nimi uczucie. Przyjdzie czas, gdy dowiedzą się co ich połączyło. Przeżywają szok i muszą wszystko od nowa przemyśleć. Nim do tego dojdzie on zostawi telefon w restauracji jej dziadka. Ona się z nim skontaktuje by zwrócić zgubę. Oboje odniosą wrażenie, że już się spotkali, że znają się od dawna.

Nie przepadam za Duchownym, jednak w tym filmie gra bardzo naturalnie. Oddaje swą grą wszystkie uczucia przypisane swemu bohaterowi.

Niezaprzeczalnym atutem filmu jest oprawa muzyczna. Klasyczne szlagiery swingu, jazzu są eleganckim dopełnieniem dla wielobarwnej palety barw życia, którą omawiany obraz mieni się w każdym kadrze. Dialogi są błyskotliwe, cięte. Można się nieźle uśmiać z wielu słów, jakie padają między naszymi bohaterami.

Akcja wije się wartkim strumieniem. Ona wyjeżdża do Włoch- uczyć się i uciec przed świadomością, od kogo dostała serce. On tęskni za Grace coraz bardziej, w sercu ma wciąż swą zmarłą żonę. Jaki będzie finał spotkania dwojga ludzi, których połączyło przeznaczenie? To musi każdy sam zobaczyć.

Polecam film wszystkim, którzy lubią opowieści z morałem. Namalowane pędzlem wprawnego impresjonisty. Każdy pejzaż życia jest skąpany w ciepłym świetle ludzkich serc. Ciepło które ma każdy z nas, może ogrzać serce innego człowieka. To największy dar jaki możemy dać innym.

OCENA AUTORA: 8/10

Autor: beatrix

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 7.5

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.