ocena
7.75
Opór / Defiance

Okres wakacyjny sprawia, że człowiek wpada w stan rozleniwienia, w którym większy wysiłek intelektualny czy fizyczny jest grubo nie wskazany. Niestety nie każdy ma okazję odpocząć na swój wymarzony sposób. Zazwyczaj nasz urlopowy czas, za sprawą wielu czynników, zostaje skrócony do minimum. Takim właśnie osobom pozostaje wykorzystywać dobrodziejstwa najbliższego otoczenia. Wiadomo, że nic nie zastąpi solidnego odpoczynku, jednak jakoś trzeba sobie radzić. Ja, zważywszy na obecny kryzys, odpuściłem sobie tegoroczne wojaże, a wolny czas poświęciłem bogatemu repertuarowi filmowemu, w szczególności proponowanemu na DVD. Jednym z nich jest, wywołujący w Polsce spore kontrowersje, amerykański dramat wojenny „Opór” (dystrybutor Monolith Video).

Słuchając wypowiedzi krytyków oraz znawców historycznych faktów można było przedwcześnie zrazić się do filmu i obejść go szerokim łukiem. Z doświadczenia wiem, że produkcje uznawane za bulwersujące, w gruncie rzeczy są przeciętne, a narobienie wokół nich medialnego szumu, przysparza im dodatkowej publiczności, która z samej ciekawości decyduje się na ich obejrzenie. Tak właśnie jest z filmem Edwarda Zwick’a, twórcy między innymi: „Wichrowych namiętności”, „Ostatniego samuraja” czy „Krwawego diamentu”. Tematyka „Oporu” bezpośrednio związana jest z historią narodu polskiego. Hollywoodzkim okiem wydarzenia z II Wojny Światowej miały inny wygląd, co doprowadziło do wielkiego poruszenia na polskich salonach. W sytuacji, gdyby wydarzenia nie były związane z Polską, nikt specjalnie nie zwróciłby uwagi na produkcję Zwick’a. Dlatego rozpoczynając oglądanie, nie zaczerpnąłem wiedzy historycznej i obiecałem sobie, że ocenię produkcję pod względem artystycznym, a nie merytorycznym. Większość filmów mija się z prawdą i jest to niezauważalne, więc tak samo można postąpić w tym przypadku, a spory po prostu pominąć.

Bohaterami amerykańskiej produkcji są Żydzi, który przed okupacją hitlerowców, uciekają do Puszczy Nalibockiej, gdzie tworzą partyzantkę przeciwko okupantom. Bielscy - trzej bracia Tewje (Daniel Craig), Zus (Liev Schreiber) i Asael (Jamie Bell) wraz z grupką uciekinierów znajdują schronienie w lesie, gdzie początkowo chca przetrwać wojnę. W ich ślady podążyli inni, co doprowadziło do powstania prawdziwego miasteczka. Na jego czele stanął Tewje, który w przeciwieństwie do swojego brata Zusa, nie był zwolennikiem stosowania siły. Bardziej skupiał się na zorganizowaniu życia w buszu, niż eliminowaniu wroga. Różnica poglądów wielokrotnie skłóci rodzeństwo, jednak w obliczu niebezpieczeństwa i śmierci, więzy krwi odegrają nadrzędną rolę.

Kinowe historie związane z żydowskim narodem, przyzwyczaiły widza do ich schematycznego wyglądu, ofiar bezmyślnej wojny. „Opór” stawia ich w innym świetle, jako tych którzy walczą z prześladowcą, a nie ukrywają się. Amerykanie zrobili coś na podobieństwo kina sensacyjnego, w którym pierwszoplanowa jest akcja, a nie historyczna prawda. Nie oglądamy kolejnej „Listy Schindlera” czy „Pianisty” Polańskiego. Forma realizacji całkowicie od nich odbiega. Jest to hollywoodzka produkcja dla mas, w której priorytetem nie są fakty, lecz rozrywka na odpowiednim poziomie. Pomimo tego, walka z okrutnym przeciwnikiem, braterstwo broni, próba zjednoczenia sił i chęć przetrwania dają do myślenia, trafnie chwytając za serce.

„Opór” zrealizowany został z ogromnym rozmachem. Producenci nie poskąpili funduszu na jego stworzenie. Zatrudnienie obecnego Jamesa Bonda, było dobrym rozwiązaniem. Umiejętnie wykorzystał swój uniwersalizm aktorski, wcielając się w graną postać. Schreiber, który po raz kolejny gra narwanego brata (podobna rola w „X-men Geneza: Wolverine”), jak zwykle kunsztem scenicznym nie zachwycił. Za to podobać się może muzyka Jamesa Newtona Howarda. Ten doświadczony filmowiec, który w swojej karierze oprawił dźwiękowo ponad sto filmów – w tym „Mrocznego rycerza” i „Adwokata diabła”, kolejny raz spisał się wyśmienicie. Aż do tego stopnia, że za swoją pracę otrzymał nominację do Oskara i Złotego Globu.

Dla wielu widzów „Opór” jest obrazą historii naszego narodu. Ja nie zaliczam się do tego grona. Film z udziałem Daniela Craig’a to dobra produkcja wojenna, która osobie nie znającej faktów, będzie się z pewnością podobać. Wielkich minusów nie zauważyłem, nawet długość (prawie 2:30 min) jest do wytrzymania. Chwilami czuć powiew nudy, a dialogi przeciągają akcje, ale miłośników tego gatunku na pewno to nie zniechęci. Nie mam obiekcji polecić każdemu recenzowany film. Wiem, że historia jest niezmienna i jej zakłamanie to karygodny występek, jednak jak wcześniej pisałem od strony filmowej jest dobrze. Ta druga to całkowicie inny rozdział, w dyskusji której nie zamierzam się wypowiadać.

Ocena: 6/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 7.8



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

świetna recenzja

Pasek komentarzy top

świetna recenzja

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.