To co zaserwował nam Jaco Van Dormael to istny majstersztyk współczesnego kino. Jeszcze do niedawna sądziłem, że "Incepcja" jest najbardziej poplątanym i zakręconym filmem w historii kina. Jednakże ten rok trzykrotnie nas pod tym względem zaskoczył. W marcu na początku roku było coś w rodzaju przystawki noszące tytuł Wyspa tajemnic, to co zaserwował nam wtedy Scorsese było fenomenalnym zagraniem i przy okazji tego właśnie filmu znów mogliśmy ujrzeć znakomitego DiCaprio. W upalne lato do kin weszło coś czego nikt się nie spodziewał. Była to "Incepcja" Christophera Nolana który tak tym filmem zamieszał nam w umysłach że wątpię aby ktoś do dziś bezbłędnie zrozumiał ten film. Lecz to była tylko rozgrzewka. Zwieńczeniem tego znakomitego pod względem ilości tak świetnych produkcji roku był "Mr. Nobody"!