Zawsze byłem zdania, że rok 1986 był dobrym rokiem. Wtedy to, światło dzienne ujrzeli C.K. Dezerterzy, wtedy też powstał Teleexpress i dziewiczy krążek Kultu, a na kosmiczną stację badawczą Mir przybyła pierwsza załoga. W '86 na świat przybyłem również ja. Tak się składa, że w tym samym roku na ekrany kin wszedł także drugi po...
Nie przyszła góra do Mahometa, Mahomet przyszedł do góry. Emir Kusturica zawitał wczoraj do filmowej Łodzi. Aż wstyd się przyznać, nie widziałem jednak wcześniej żadnego z jego filmów. Na konferencji i spotkaniu studentów z reżyserem jednak się pojawiłem, wychodząc z niej, wiedziałem już, że jeszcze dzisiaj muszę zapoznać się...
Po Inland Empire, które w moim odczuciu jest całkiem pokaźną skazą w dorobku Lyncha zrobiłem sobie krótką przerwę na lekki film sensacyjny, jakim był całkiem udany Safe House. Wczoraj postanowiłem jednak po raz kolejny wrócić do twórczości Davida Lyncha. Jako, że sporo dzieł tego reżysera już widziałem, zdecydowałem się cofnąć...
Do kina wybieram się stosunkowo rzadko. Stosunkowo, gdyż nie odpowiada mi stosunek jakości do ceny weń oferowany. Nie lubię bowiem przepłacać za oglądanie filmu, będąc otoczonym przez ludzi konsumujących popcorn i colę, czyniąc przy tym hałas większy niż salowe nagłośnienie. Raz na jakiś czas pojawia się jednak film, na który czekam...
"Lincz na Lynchu..." Po ostatniej hossie kinowej, którą przyszło mi zaliczyć, czyli powtórnym po przeczytaniu książki obejrzeniu Into the Wild, a także rewelacyjnych Nietykalnych i niewiele tylko gorszym Wstydzie, przyszła kolej na bessę. Zaczęło się od Tras el cristal, które wywarło na mnie bardzo mieszane uczucia a skończyło wczoraj...
Choć kolejny wpis kinowy miał dotyczyć całkiem zgrabnej produkcji s-f, czyli Loopera, to wczorajsze zapoznanie się z Moonrise Kingdom całkowicie zmieniło moje priorytety. Stąd też, poniższa notka – zbiór refleksji na temat produkcji, dotyczyć będzie właśnie filmu Kochankowie z Księżyca. O zgrozo! Spolszczonego tytułu nie mam zamiaru...
Jakieś dobre dwa lata temu kupiłem w antykwariacie małą bordową książeczkę z wytłoczonym na okładce tytułem „Koriolan” autorstwa Williama Shakespeare’a. Dla przeciętnego czytelnika jest to dramat raczej mało znany, bez pamiętnych metafor, napisany prostym językiem z nieskomplikowaną fabułą. Sztuka pisana w pośpiechu, jakby od...
Clint Eastwood to żywa legenda kina. Znany z kapitalnych ról w takich hitach jak "Za kilka dolarów więcej", "Dobry, zły i brzydki" czy "Brudny Harry" od 1971 zajmuje się także reżyserką, w której radzi sobie równie dobrze, co po drugiej stronie kamery. Sam zresztą często występuje w swoich filmach. Z podwójnym udziałem mięliśmy między...
Tym razem do kina wybrałem się z własnej, nieprzymuszonej woli. Nie zdarza się to często, jednakże Prometeusz Ridleya Scotta, na długo przed wejście do multipleksów był dla mnie pozycją obowiązkową wśród tytułów, z którymi warto zapoznać się nie w domowym zaciszu, a na dużym ekranie, w dodatku w 3D. Choć na kilka dni przed seansem,...