Nie polecam "Pewnego razu w Rzymie" bo trudno mi znaleźć argument, który by go obronił. Komedie romantyczne z założenia to bardzo relaksujący gatunek filmowy, do tego na miły wieczór we dwoje, ale w tym przypadku jakoś to się średnio udało. Głównym mankament filmu, to momenty całkowicie irytujące, które chętnie by się przewinęło do przodu, aby nie dostać odruchów wymiotnych.
Beth Harper (ładna Kristen Bell) udaję się do Rzymu, na wesele swojej młodszej siostry. Podczas ceremonii wchodzi pijana do słynnej, włoskiej fontanny miłości z której zabiera kilka monet na pamiątkę. Nie świadoma jednak faktu, że po powrocie do domu, zaczną ją nachodzić mężczyźni ślepo w niej zakochani.
Tak, film ma w sobie coś z bajki (czy baśni jak kto woli), czyli gdzieś tam zahacza o magię. Zatem jeśli ktoś z Was nastawia się na przygodę dość realną, która ma szansę się wydarzyć w życiu codziennym, to na pewno tu takiej nie znajdzie bo nie rzadko akcja ociera się o granice absurdu. I to właśnie są te chwile kiedy chce się wyjść. Nie wiem, może to film kierowany do młodszego pokolenia? Ja osobiście, jak bym chciał oglądnąć bajkę o miłości to bym sobie na przykład "Kopciuszka" włączył.
I do tego co tu robi Danny DeVito? Niby mała, epizodyczna rola, ale po co? Przecież to bardzo dobry aktor komediowy, a tutaj rozbawił mnie JEDEN raz (akcja w samochodzie). To zdecydowanie za mało jak na Danny'ego, szczególnie, że jego nazwisko znalazło się na plakacie promującym film.
"Pewnego razu w Rzymie" powinien być lekki, zabawny i przyjemny (bo przecież komedia i do tego plan we Włoszech - czyli dobrze kojarząca się sceneria). Ale prawda jest taka, że klimat Włoch jest tu bardzo słabo odczuwalny, mamy naprawdę garstkę zabawnych momentów, a do tego te irytujące sceny wyjęte z "Baśni tysiąca i jednej nocy". Słabiutko i tyle.
Autor: Bartosz Studenny
OCENA: 5/10
Zdjęcie: Wikipedia
Komentarze do filmu:
moim zdaniem bardzo dobry, zabawny film i świetna aktorka
Dodaj nową odpowiedź