The Hurt Locker. W pułapce wojny

Muszę poinformować, iż Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej (Academy of Motion Picture Arts and Sciences), czyli instytucja, która przyznaje coroczne nagrody nazywane powszechnie Oscarami, schodzi na psy.
Film "The Hurt Locker. W pułapce wojny" dostał aż sześć Oscarów w kategoriach:
a) najlepszy film (???!!)
b) najlepszy reżyser (???)
c) najlepszy scenariusz oryginalny (?)
d) najlepszy montaż (??)
e) najlepszy dźwięk (???)
f) najlepszy montaż dźwięku (???)
A szczerze powiedziawszy to nie do końca jestem jestem pewien czy zasłużył na 1/3 z tych statuetek.

Film opowiada o specjalnej jednostce stacjonującej w Iraku, która pod dowództwem starszego sierżanta sztabowego Williama Jamesa (Jeremy Renner), zajmuje się rozbrajaniem ładunków wybuchowych. Kraj w którym toczy się wciąż wojna jest na tyle niebezpieczny, że chłopaki wciąż mają pełne ręce roboty. Od bomb podkładanych w samochodach, poprzez zamachowców-samobójców po konfrontacje bezpośrednie z wrogiem. Czyli w filmie obserwujemy to, co widzimy i słyszymy w mediach od roku 2001, po prostu nierówna wojna.

Przez te 9 lat, amerykanie nakręcili sporo filmów o wojnie w Iraku. Na początku byli bardzo subtelni i ostrożni z pomysłami, jednak z czasem tak się rozbrykali, że tego typu produkcje wyrastały jak grzyby po deszczu, bo nikt już nie patrzył na to, że scenariusz może kogoś urazić, ostatecznie przecież chodzi o oglądalność, która ma się przerodzić w wypełnione konta bankowe. I w tym właśnie celu przecież powstał "The Hurt Locker. W pułapce wojny" wyreżyserowany przez była małżonkę Jamesa Camerona, panią Kathryn Bigelow.

Ten film nie należy do tytułów niskich lotów. Scenariusz jest w stanie przykuć uwagę widza (ale na pewno nie każdego), a akcja kilka razy podnieść tętno, ale to wg mnie za mało na film wybitny, bo taki przecież powinien być film oscarowy czyli najlepszy film roku. Nie trudno wydumać czym kierowała się jury Akademii, w końcu to ich wojna, więc trzeba pokazać się światu z jak najlepszej strony prawda? Zdziwiony byłem, że nazwisko "Bush" nie widniało w komisji.

Wracając do filmu, uważam, że nic nowego tak naprawdę w nim nie ujrzymy. Bardziej mrożące krew w żyłach akcje miał np. taki "Królestwo" (tu akurat Arabia Saudyjska, ale klimat podobny) z Jamie Foxxem. Natomiast wewnętrzne rozterki i profile psychologiczne bohaterów wojennych mieliśmy lepiej rozrysowane w takim "W dolinie Elah" czy "Bitwa o Irak". A przecież w kolekcji mamy jeszcze "Jarhead", "Stop Loss" czy "American Soldiers: Dateline Iraq" i wiele innych. Czy wszystkie z nich miały szansę na Oscara? Co wyjątkowego jest w "The Hurt Locker. W pułapce wojny"?

Najbardziej razi mnie brak realizmu, który by znacznie poprawił klimat i dramatyzm wojny na obcym terenie. Niektóre powyższe tytuły spisały się pod tym kątem lepiej. Nie mogę uwierzyć w to, że żołnierz USA, a do tego oficer, jest tak lekkomyślny i brawurowy. Przecież to nie mecz NFL, aby można było sobie tak szaleć bez konsekwencji i narażać swoich ludzi, takie zachowanie nie wydaje mi się odzwierciedleniem rzeczywistości. Albo wyjście w cywilu, na własną rękę, nocą do miasta - pachnie Hollywood na kilometr. Czasem czuć to osaczenie, wyalienowanie w obcym kraju, gdzie na każdym kroku czyha niebezpieczeństwo i nie wiadomo kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. Ale to tylko parę momentów, które zbyt szybko się ulatniają i troska o głównych bohaterów ulatnia się razem z nimi. Pewne odcinki filmu to beznamiętne wpatrywanie się w ekran, a to nigdy dobrze nie wróży.

Film "The Hurt Locker. W pułapce wojny" oceniam na szóstkę z plusem, ale serwis nie uznaje połówek, więc trudno, będzie widniała liczba sześć. Nie mam pojęcia dlaczego Akademia pozwoliła sobie na taką gafę i przyznała przeciętnej produkcji statuetkę. Przecież wszyscy wiemy jakie są fakty i nikt nam nie wmówi, że jest inaczej. Szkoda tych decyzji, bo ta prestiżowa nagroda z czasem może się zdewaluować i może dojść do tego, że chętniej będziemy zwracać uwagę na takie Tele Kamery niż Oscary... no dobra, żartowałem.

OCENA: 6/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 6



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

oglądałem i uważam, że ten film to KUPA. jedyna ok scena to ta z ostrzałem na pustyni. a scenki jak ta z wyciąganiem połączonych ładunków 'na chama', ciągnąc je po prostu jak chwasta są dobre dla chłopczyków w przedszkolu/podstawówce. SŁABY FILM, oskary niezasłużone, STRATA CZASU.

Pasek komentarzy top

Chodziło mi o Pana Bartosza Studennego

Pasek komentarzy top

Film jest świetny
Nie dziwię się oceny pana Roberta, który lubi napieprzanki w stylu Tekkena ( mówię o grze ).
Ten film nie ma być ładny, ma pokazać prawdziwe oblcize wojny, które jednak nie wygląda tak jak w Counter-Strike

Pasek komentarzy top

pffff żal mi was ignoranci !!!
fascynują was te płytkie recenzje?
chłopa ślini się do resinedta a na temat tekkena miał mokro!
z czym tu się zgadzac?
naogladacie sie komentarzy, telewizja robi wam wode z mozgu i nie potraficie docenic dobrego filmu, dodatkowo nie macie wlasnego zdania
zgadzam sie absolutnie co do orginalności tej produkcji.
wybil sie ponad wszelkie masło maślane filmow wojennych.
Panie Bartoszu Studenny niech pan lepiej wróci do oglądania tekkena bo po pańskich recenzjach widzę że jest pan albo kiepskim krytykiem albo ma pan słabe wymagania
propozycja filmowa dla pana : Jak wytresować smoka

Pasek komentarzy top

Przyznam, że ubawił mnie ten wpis. Wydawało mi się, że istnieje demokracja (szczególnie w sieci) i każdy może wyrazić swoje zdanie bez używania wulgaryzmów, ale widocznie się pomyliłem.
Dla sprostowania: Resident Evil oceniony na 5/10, natomiast Tekken na 3/10. Ciężko tu mówić o zachwycie jednym czy drugim.
Pozdrawiam Panie Robercie i serdecznie dziękuję za odwiedziny:)

Pasek komentarzy top

Dokladnie bylo jak mowisz. Ciekawe co bedzie za rok, promocja czarnego prezydenta?

Pasek komentarzy top

Ten film to nic innego jak pieprzona Amerykańska propaganda wojny w Iraku. Dlatego tyle statuetek dostał. Na mnie ten film nie zrobił takiego wrażenia jakie powinien wywrzeć film zdobywający tyle statuetek. Film miał pokazać rzeczywistość wojny w Iraku a co pokazał...???

Pasek komentarzy top

Tez mi hit. Phi.

Pasek komentarzy top

Ja przestaje już tą sztukę rozumieć, kolejny film w ostatnim czasie (pierwszy to "Człowiek który gapił się na kozy" ?) który jest po prostu lekkim gniotem, nawijającym o patriotyzmie i konieczności prowadzenia tej wojny... Bez sensu normalnie

Pasek komentarzy top

jakim patriotyzmie ?? on był uzalezniony od wojny. i tacy udzie wlanie wystawiaja komentarze.. pff

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.