District 9

Filmy science fiction... Czym one rzeczywiście są? Czy tylko wymysłem bujnej wyobraźni reżysera czy też czymś więcej? A co jeśli kiedyś naprawdę się ziszczą? Jak zareaguje ludzka rasa przez lata karmiona tymi właśnie filmami jeśli rzeczywiście kiedyś spotkamy się z obcą rasą z odległej galaktyki? Jeśli tak jak ja lubisz filmy s-f zapewne nie raz zadawałeś sobie te pytania. Przeważnie odległe latami świetlnymi cywilizacje są przedstawione w takich filmach jako superinteligentne, wrogo nastawione i znacznie przewyższające nasz wiekowy dorobek istoty. Dysponują laserami, hologramami, ponad świetlnymi napędami i tym co tylko ludzka wyobraźnia jest w stanie wykreować. Tak też wyobrażałem sobie świat przedstawiony w „District 9”. Coś ląduje na Ziemii, jest silniejsze i toczy się zajadła walka w której ludzki trup słania się gęsto.
A jednak na szczęście co do ostatniego się pomyliłem….

CO NIECO O SCENARIUSZU (uwaga: spoiler)

Fabuła filmu przedstawia się następująco. Pewnego dnia nad Johanesburgiem pojawia się wielki, lewitujący statek kosmiczny. Cały świat przygląda się owemu zdarzeniu. Po jakimś czasie, gdy statek nie wykazuje, że znajdują się w nim jakiekolwiek formy życia ciekawscy ludzie podejmują decyzję o zajrzeniu do środka. Przebijają się przez jego ściany, wpadają do wewnątrz i co widzą? Milion głodnych, schorowanych i wycieńczonych krewetko-podobnych obcych. W tym momencie wspaniałomyślne państwa z całego świata tworzą organizację o nazwie MNU (Multinational United), która ma zaopiekować się przybyszami. Budują im, można by to nazwać getto o nazwie District 9. Ludziom jest to jednak wyraźnie nie w smak i po protestach ludności Johanesburga MNU podejmuje decyzje o przeniesieniu obcych nieco dalej od miasta do District 10. Do tego zadania zostaje promowany pan o imieniu Wikus wan de Merwe (Sharlto Copley). Cała operacja przechodzi dość sprawnie z mniejszymi lub większymi utrudnieniami. Jednak żeby nie było zbyt nudno nieco roztrzepany pan Wikus spryskuje sobie twarz płynem znalezionym podczas rewizji jednego z domów krewetko-podobnych. Od tej pory zaczyna zmieniać się w jednego z obcych. Było by wszystko w porządku jednak MNU tak naprawdę ma inne cele niż opiekowanie się obcymi. W rzeczywistości chce pozyskać broń obcych. Tak też się staje jednak uruchomienie owego ekwipunku nie jest takie łatwe, bowiem jest on powiązany genetycznie z rasą przybyszów i tylko oni mogą ich używać. W tym właśnie momencie przypomina im się wspomniany wcześniej, pomału zmieniający się w obcego Wikus. Staje się on najbardziej poszukiwanym i najdroższym człowiekiem na świecie. Bohaterowi pomaga jeden z kosmitów, który zna sposób aby zatrzymać mutację i jednocześnie chce odlecieć z niezbyt gościnnej planety…

KOSMICI I LUDZIE. KTO JEST GORSZY?

Reżyser poprzez ten film starał się chyba pokazać bardziej ludzką naturę. Ukazał ludzi jako bezwzględne, chciwe istoty, które aby się wzbogacić nie zawahają się przed niczym. Występowanie w tym filmie obcych form życia jest tylko tak naprawdę przykrywką żeby pokazać na co stać naszą rasę.
W obszarze zamkniętym District 9 oczywiście ludzie bardzo szybko znaleźli sposób aby się wzbogacić. Nigeryjczycy od razu założyli tam swoje gangi i handlowali z obcymi sprzedając im ich ulubioną potrawę (karmę dla kotów) w zamian za kosmiczną broń. Przesiedlenie kosmitów też nie wyglądało zbyt dobrze, gdyż musieli oni podpisać papier, że zgadzają się na eksmisję. Jak łatwo można się domyślić ten który nie chciał podpisać zostawał „nakłaniany” do tego czynu. Od razu znaleźli się również cywile wytykający rządowi, że wydają pieniądze na to co nie potrzeba – szara rzeczywistość.
Obcy w tym filmie zostali przedstawieni jako rasa bardzo podobna do ludzi, uczuciowa, myśląca, mówiąca po angielsku co pominę i w sumie nie szkodliwa.

CO NIECO O TECHNOLOGII – CZYLI TO CO TYGRYSKI LUBIĄ NAJBARDZIEJ.

Broń obcych bardzo przypominała mi sprzęt z gier Half-Life 2 i F.E.A.R. Antygrawitacyjne, odrzucające jakąś falą karabiny, bomby i tym podobne sprawiają, że nieraz szczęka potrafi opaść. Arsenał ludzi tez wyglądał niczego sobie. Miniguny, AK-47, snajperki, wyrzutnie rakiet, do tego fajny efekt przecinania powietrza kulami, które zostawiają za sobą smugi potrafią przykuć do ekranu fanów dobrej akcji. Jednakże najbardziej podobał mi się pomysł z cyborgiem/robotem w którego wsiadł Wikus żeby skopać nieco tyłki najemnikom wysłanym żeby go zabili. Ciekawie wykonany, bardzo silny, uzbrojony po zęby jednym wystrzałem zmieniał ludzkie ciało w mięso mielone rozpryskujące się niczym fajerwerki w sylwestra. To jest to co przykuje uwagę męskiej części widzów.

META.

Fabuła skonstruowana jest bardzo ciekawie, przedstawia najróżniejsze podteksty, oszkala nieco od wieków nie zmienioną ludzką naturę. W filmie występują nieco wątki dramatu, czasem nieco komedii, jest mały wątek miłosny. Efekty specjalne na szczęście nie są - jak to w teraźniejszym kinie akcji i s-f bywa - przesadzone, jest ich w sam raz, świetnie pasują do filmu.
Film naprawdę trzyma poziom, warto go obejrzeć. Na pewno wnosi coś nowego do współczesnego kina science – fiction. Podczas oglądania ciężko oderwać się od ekranu, trzyma w napięciu i jest najzwyczajniej w świecie ciekawy.

Premiera na świecie: 2009-08-13
Premiera w Polsce: 2009-10-09
Reżyser: Niell Blomkamp

OCENA: 8/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 7.6



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

Film dla inteligentnych inaczej.

Pasek komentarzy top

Przyznam się ,iż nie byłam i nie jestem fanką filmów Science Fiction i może dlatego DYSTRYKT 9 nie powalił mnie na kolana. Bezbronni kosmici na lasce złych ludzi- dośc ciekawa fabuła,jednakże po 20 minutach ciekawej historii zaczęła się krwawa jadka. Trzeba przyznać , iż bron krewetek zrobiła na mnie duże wrażenie.Jeden strzał i zostawała po człowieku jedynie kałuża krwi.Szkoda że te sceny zdominowały dalszą fabule filmu bo zapowiadało się dość ciekawie.Moim zdaniem efekty specjalne dość marne.Zastanawiam się na jednym co było celem zrobienie takiego filmu czy pokazanie jaka podłą i straszną jesteśmy cywilizacją czy ukazanie , że kosmici to mimo strasznego wyglądu fajne i mądre stworzenie. Mówiąc szczerze przyzwyczajałam się do tych złych i okrutnych stworków z kosmosu których celem jest zajęcie naszej planety. Może dlatego ocleniem film w skali 1-5 na 3 punkty za pierwsze mi
nuty filmu.

Pasek komentarzy top

Moim zdaniem film był zarąbisty... niektórzy twierdzą że jest tam za dużo krwawych scen itp. ale to nie prawda!! to film z przesłaniem i suuper sie go oglada a szczególnie w kinie z efektami specjalnymi tym nagłosnuieniem i wielkim ekranie:)
gorąco polecam!!

Pasek komentarzy top

uwielbiam filmy z przesłaniem. serio.
fabuła świetna. polecam wszystkim i czekam na kolejną część.

Pasek komentarzy top

10/10 no bez przesady TT. W koncu bylo pare niedociagniec, a pomysly nie bylo takie znow oryginalne. Motyw ze spodkiem to nie czasem Dzien Niepodleglosci?;)
Natomiast scena z gdy glowny bohater wsiada za stery mecha, po prostu mnie rozwalila...majstersztyk pelna geba. Same bronie obcych rowniez ciskaly widza o glebe. Fajny film, ktory mozna lyknac jeszcze raz bez problemu.

Pasek komentarzy top

Oglądałem. Jako stary fan gatunku sci-fi muszę przyznać, że film to przełom. WRESZCIE!! Nareszcie film sci-fi gdzie głównym motywem nie są tylko efekty specjalne ale FABUŁA, a efekty to tylko dodatek co całości. Sama FABUŁA też na oldschool'owe przesłanie, zmuszające trochę do myślenia. Dla mnie film 10/10 odbiegający do filmów w których roboty są żywsze od ludzi(aktorów) lub zakończenie da się przewidzieć w przeciągu pierwszych 5 minut.
P..O..L..E..C..A..M

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.