"Przed wschodem słońca"... czyli o niezwykłym spotkaniu dwojga zwykłych ludzi.
Pociąg do Wiednia. Studentka Celine, zirytowana głośną kłótnią małżeństwa obok siebie, przesiada się pare miejsc dalej. Tam siedzi chłopak – Jesse, („tak właściwie James, ale wszyscy mówią mi Jesse”). Rozpoczynają rozmowę, która będzie się toczyć w pociągu, a niedługo potem na ulicach Wiednia, przez całą noc...
Dzieło wybitnego twórcy Terry'ego Gilliam'a z 1996 roku. Kolejny film poruszający i wciągający od początku do końca. Gdy film się kończy, jest wielki niedosyt. Z niecierpliwością patrzę na napisy. Za każdym razem mam nadzieję że jednak ciąg dalszy zaraz nastąpi.
Powracam w tej chwili do dzieł mojego mistrza, bowiem już w najbliższą środę będzie jedyne w swoim rodzaju spotkanie. W ramach 11 Festiwalu Nowe Horyzonty przyjeżdża do Wrocławia właśnie ON. Człowiek o wielkiej i niezmierzonej wyobraźni. Jego filmy to perełki: smaku, muzyki. Wyważonej, zgrabnej fabuły. A przede wszystkim uczta dla wzroku- obrazy. Wyjątkowe i niepowtarzalne. Każdy film jest inny, ale każdy jest osobliwością i wydarzeniem.