W 2001 roku powstał naprawdę wciągający i trzymający w napięciu film pod tytułem "Za linią wroga" (Behind Enemy Lines) z Owenem Wilsonem i Genem Hackmanem w rolach głównych. Nie wiedzieć czemu, ktoś się pokusił 5 lat później nakręcić część drugą tej produkcji co zakończyło się okrutnym fiaskiem. Tym bardziej nie wiedzieć czemu, w tym roku powstała kontynuacja owego fiaska i dostaliśmy część z podtytułem "Columbia". Co rzecz jasna ma oznaczać, że akcja toczy się w Kolumbii. Tajemnicą to nie jest, spojlerem również tego nie nazwę.
Na początku warto w ogóle się zastanowić czy film ma jakieś plusy... aktorzy grający główne role nie są znani (przynajmniej mi), scenariusza w sumie nie ma, efekty mniej więcej na poziomie Rambo III, a do tego dochodzą żenujące sceny walk, które w sumie powinny być atutem tego filmu. Plusów film nie ma, więc mam nadzieję, że na trylogii film zakończy swoją historię.
Tam naprawdę nie ma czego szukać, nie znajdziemy szalonych zwrotów akcji, napięcia jakie towarzyszyło części pierwszej i dynamiki, której w filmie akcji nie powinno zabraknąć. Tytuł tylko dla maniaków, ja zdecydowanie odradzam.
OCENA: 2/10
Komentarze do filmu:
Autor rządzi - (autor recenzji), to bida na maxa, dobrze ze na stronie można wyhaczyć inne pozytywne opinie i znaleźć coś do obejrzenia zwłaszcza z delikatnych opinii w dziale komedie romantyczne.
przynajmniej następnym razem nie będę oglądał filmów poniżej 4/10
dzięki i pozdrowienia
Nie przepadam za filmami wojennymi.
A tu kolejny po co ? i dlaczego /
tego nie wie nikt.
Zdecydowanie nie obejrzę.
Kaszana jakich mało. Nuuuuuda...
Dodaj nową odpowiedź