Udawanie osobnika innej płci jest dość częstym tematem filmowym. Reżyserzy wykorzystują ten chwyt, by zaskoczyć widza i go rozbawić. Szeroka gama filmów o tej tematyce, na przykład Pani Doubtfire, Tootsie, Ona to on, Po prostu chłopak pokazuje jak popularny jest to motyw. Przemiana jest zawsze szczegółowo zaplanowana, by uniknąć dekonspiracji. Również na w Polsce kręcone są tego typu produkcje, na przykład Zamiana, w której główne role zagrali Grażyna Wolszczak i Piotr Gąsowski i oczywiście Złoty środek, wyreżyserowany przez Olafa Lubaszenkę.
Polski film drogi z Markiem Kondratem (dziś koneserem wina, wtedy jeszcze aktorem), z niezmiennie piękną Magdaleną Cielecką i coraz bardziej popularnym Jackiem Poniedziałkiem. I to chyba tyle w temacie. Film można obejrzeć ale nie należy spodziewać się fajerwerków.
Wszystkie recenzje dotyczące tego filmu wspominają, iż „Trzeci” miał nawiązywać do filmu Romana Polańskiego „Nóż w wodzie”. Ponieważ nie widziałam tej produkcji, nie mam więc odniesienia. Obejrzałam „Trzeciego” bez żadnych porównań, oczekiwań.