"Hell Ride" zdobędzie popularność dzięki producentowi - Quentin Tarantino. Nie ma co do tego wątpliwości, że jest to genialny reżyser. Przy "Hell Ride" trzeba jednak trzymać dystans, bo reżyserem jest kto inny. Za wyreżyserowanie filmu zabrał się koleżka Tarantino, niejaki Larry Bishop. I choć ewidentnie naśladuje styl Quentina oraz jego upodobania do filmów z lat 70, czyli tzw. klasy B, to nie wpływa to absolutnie na odczucia jakie nami targają podczas projekcji.
Najważniejszą informacją jest to, że film nie jest dla wszystkich. W USA "Hell Ride" miał już premierą na początku 2008 roku, więc dziś już doskonale wiemy jakim echem się odbił ("przeciętniak").