Vicky Cristina Barcelona

Woody Allen należy do tej grupy reżyserów, których albo się kocha albo nienawidzi. Większość ludzi po prostu go nie rozumie... Ma on na tyle specyficzny sposób wyrazu, że dla wielu jest poza zasięgiem. Fani kina akcji nie odnajdą w jego produkcjach nic ciekawego i prędzej zasną niż dotrwają do końcowych napisów. Biorąc pod uwagę, że najnowsza produkcja stylistycznie nie odbiega od wcześniejszych dzieł tego wybitnego reżysera, scenarzysty i aktora zarazem, polecić ją można jedynie fanom tego typu kina.

?Vicky Cristina Barcelona? bo o tym filmie mowa miał swoją światową premierę 17-go maja 2008 roku. Polscy kinomani musieli czekać prawie rok aż film zagościł w polskich kinach. Polska premiera tej produkcji przypadła na 17-go kwietnia 2009 roku. Film opowiada o parze przyjaciółek mieszkających na stałe w Nowym Jorku, która postanawia spędzić wakacje w Barcelonie. Tytułowe Vicky i Cristina to dwie zupełnie inne osoby. Vicky jest poukładana, wie czego pragnie w życiu i wszystko ma już dokładnie zaplanowane podczas gdy Cristina cały czas próbuje odnaleźć samą siebie próbując nowych wrażeń. Ich ścieżki stają się nieco bardziej pogmatwane gdy poznają przystojnego i szarmanckiego hiszpańskiego artystę - Juana Antonio...

Po tym krótkim wstępie można by pomyśleć, że najnowsze dzieło Allena to zwykłe romansidło, w którym wielbiciel prawdziwej sztuki nie znajdzie nic ciekawego, jednak zagorzali fani reżysera wiedzą, że nie sposób znaleźć w jego filmach mdłych, pozbawionych sensu historyjek. ?Vicky Cristina Barcelona? rzeczywiście został zaszufladkowany jako melodramat i nie da się ukryć, że opowiada o miłości, jednak ważny jest sposób w jaki to robi. Historia bowiem osadzona jest w malowniczej Barcelonie, gdzie historyczne cuda architektury mieszają się z współczesną, artystyczną wizją miasta. W filmie znajdziemy wiele pięknych ujęć, które budzą w uważnym widzu chęć rychłego odwiedzenia tego pięknego miasta. Zachwycające widoki wzbogaca dodatkowo piękna muzyka, która w cudowny sposób uzupełnia zapadające w pamięć widoki oraz samą fabułę. Fanom tzw. ?spanish guitar? ścieżka dźwiękowa z pewnością przypadnie do gustu.

W tej ciekawej scenerii, która moim zdaniem w pełni oddaje klimat Barcelony, rozgrywa się historia miłosna, w którą zostają wplątane główne bohaterki oraz bohaterowi poboczni. Historia ta ma wiele zwrotów i do końca nie wiadomo jak się skończy. Woody Allen podszedł do tego tematu w typowy dla siebie sposób. Nie znajdziemy tu banałów typowych dla amerykańskiego kina a raczej subtelną, pełną głębokich przemyśleń analizę tego trudnego do opisania uczucia. Po obejrzeniu filmu dochodzimy do wniosku, że miłość nie jedno ma imię i różnie może być postrzegana przez różnych ludzi. Historia na pewno może urzec ale nie jest to temat, który mógłby zainteresować wszystkich kinomanów.

Pomimo, że sam średnio przepadam za filmami o miłości, to najnowszy film Woodiego Allena obejrzałem z przyjemnością i nie zgadzam się z opinią, że film jest słabszy od wcześniejszych produkcji tego reżysera. Świadczyć o tym może chociażby Oscar, którego za rolę drugoplanową otrzymała Penélope Cruz... Zachęcam do obejrzenia tego filmu wszystkich tych, dla których analiza zachowań człowieka nie jest czymś zupełnie obcym.

Ocena 8/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.6



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

A gdzie film

Pasek komentarzy top

Ciekawy i wciagający film. świetna muzyka. Świetna Penelop. Tego nie można nie zobaczyć.

Pasek komentarzy top

Myslalam,ze w czasie rejsu samolotem, oglada sie "Pasazer 57" , "Weze w samolocie", "Szklana pulapke 2" , "Czy leci z nami pilot?" czy moze "Con Air". A tu proszę... taki lekki filmik ;)

Pasek komentarzy top

pierwszy raz obejrzałam go w samolocie francuskich linii lotniczych w styczniu tego roku i na 100% pójdę do kina. świetny film

Pasek komentarzy top

mi sie podobalo

Pasek komentarzy top

Film absurdalny - jak na Woodiego przystało. Mnie nie zachwycił. Podchodziłam do niego na trzy razy.
Wypada obejrzeć ale powracać po raz kolejny nie trzeba.

Pasek komentarzy top

Dokladnie, muzyczka jest w dechę. Polecam tytułowy utworek: "Barcelona - Giulia & los Tellarini"

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.