Lovely bones

Jedną z rzeczy która powoduje, iż mam nieodpartą ochotę obejrzenia jakiegoś filmu, przeczytania jakiejś książki są pojawiające się na ich temat skrajne opinie. Zawsze się wtedy zastanawiam co takiego w nich jest, że określamy takie dzieło jako czarne bądź białe. Nigdy w szarych barwach. Zaraz po premierze w Stanach Zjednoczonych najnowszego filmu Petera Jacksona „ Nostalgia anioła” pojawiło się właśnie tak wiele rozbieżnych recenzji. I tu nie chodzi o to, że komuś ta produkcja po prostu nie przypadła do gustu. Mówiąc kolokwialnie została zmieszana z błotem albo okrzyknięta jednym z najlepszych obrazów 2009 roku!
Przekornie postaram się nie wstawić za żadną ze stron i pobalansować w szarościach.

Film został stworzony na podstawie powieści Alice Sebold „The Lovely Bones” i opowiada o 14-letniej dziewczynce brutalnie zamordowanej przez swego sąsiada. Susie bo tak ma na imię główna bohaterka przypatruje się następnie dalszym wydarzeniom już z pozycji Nieba. Widzi tragedię swoich rodziców, bezkarność sprawcy mordu oraz twarz wymarzonego chłopca który właśnie zaprosił ją na pierwszą randkę.
Obszar w którym teraz przebywa Susie jest czymś w rodzaju bramy albo raczej swoistym przedsionkiem Nieba Jest to świat niezwykle bajeczny do którego co i raz się przenosimy. Zachwyca paletą barw i kształtów przenikających się ze światem rzeczywistym. Widz oplatany wzniosłą muzyką, wtapia się w inny wymiar, odrywa od rzeczywistości w niezwykle subtelny sposób po czym gwałtownym szarpnięciem wraca do domu rodziców dziewczynki i całej sprawy zabójstwa. Następnie tragiczną atmosferę przecina babcia (Susan Sarandon) dziewczynki co wprawiło mnie w pewien dysonans. Ta groteskowa kobieta swoją postacią zaczyna rozbawiać publiczność próbując niejako odciągnąć na chwilę widza od tego co go poruszyło wcześniej. Ten komediowy wrzut wydaje mi się całkowicie nietrafionym elementem.
Trafione za to są urocze wizje w Niebie splecione z tym co obserwuje Susie na Ziemi. Mrocznie się robi tylko gdy widzi swojego oprawcę żądnego dalszych ofiar, człowieka bezwzględnego ukazanego jednak dość oszczędnie można by rzecz lekko, bez większych emocji i osądu. Jest jak sopel lodu, który w scenie końcowej staje się jego przeznaczeniem.

Film momentami nie jest równy. Brakowało mi w nim płynności co zaburzało jego rytm ale ukazany świat niewinnej Susie oglądany po jej śmierci zadziwia. Rekompensuje wszystko. Wzrusza pozostawiając w nas ślad. Pamiętajmy, że to bajka gdzie miłość nastolatków jest wyidealizowana a fantazja nieograniczona, to jednak któż nie ma czasami ochoty oderwać się od codzienności wprawiając w ruch własną wyobraźnię. „Nostalgia anioła” jak najbardziej ku temu skłania.

OCENA: 8/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 8.3



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

sarunia- ona nie patrzała na nich z nieba;] ona była mięszy niebem a ziemią; )
i te dziewwczynki bardzo obrze ukazały ójscie do nieba; )
Film po prostu ma takie efekty specjalne,że o prostu ,aż padłam jak zobaczyłam: )
Nigdy nie widziałam czegoś tak pięknego,żeby dziecko martwiło się o dorosłego.
5/5

Pasek komentarzy top

Oglądałam ten film wiele razy i za każdym razem odkrywam coś nowego jest bardzo wzruszający i ciekawy..Ogólnie nie lubię filmów fantastycznych ale akurat efekty w tym filmie które były niesamowite bardzo mnie zainspirowały ;) szczególnie obraz nieba ta paleta tych barw i taka anielskość..Bardzo dobrze również dobrane są efekty dźwiękowe i muzyka..
Film godny polecenia!
Moja ocena 5/5 wspaniałe zakończenie (wzruszające) zresztą jak cały film

Pasek komentarzy top

Do obejrzenia tego filmu namówił mnie znajomy, który był zachwycony Nostalgią anioła. Muszę przyznać , że film wyróżnia się od wszystkich filmów tego typu, głównie narracja dziewczynki, a raczej ofiary, która opowiada swoja straszliwa historię. Wszytko było by ok :
-ciekawy pomysł,
- interesująca opowieść,
- straszliwe zbrodnie,
-napięcie towarzyszce temu filmowi
gdyby nie ukazanie nieba przez Peter Jacksona. Efekty specjalne, które tu zastosowano nie zrobiły na mnie żadnego wrażenie. Wręcz przeciwnie wydały się dla mnie głupie, dziecinne. Obraz nieba i bawiących się tam dziewczynek przypominał raczej jakiś film familijny niż dobre kino. Ciekawe w tym filmie jest ukazanie uczuć dziewczynki, która spogląda z nieba na swoich bliskich, na tragedie jaka ją spotkała, ale dramatyzm tych scen dla mnie niszy tak zachwalane przez recenzenta niebo w którym znajduje się Susie , które zachwyca paletą barw i kształtów .
Zawsze jestem zdania, iż filmy stworzone na podstawie książki są godne obejrzenie. Ten film jest też godny polecenia , ale jeżeli macie możliwość przeczytajcie najpierw książkę, zanim wybierzecie się do kina zróbcie to.
Moja ocenia 3/5 doskonałe zakończenie , gdyby nie to niebo.... :)

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.