Oglądając pierwszą część uśmiałam się do łez i umierałam z ciekawości jak ten film się skończy, śmiało mogę powiedzieć, że była to najlepsza komedia roku i jedna z lepszych jakie widziałam kiedykolwiek. Gdy dowiedziałam się, że kręcą Hangover Part II z niecierpliwością czekałam na premierę. Niestety, początek bardzo mnie rozczarował, był dokładną kopią części pierwszej, więc bardzo zawiedziona wyłączyłam film po 20 minutach. Tydzień później włączyłam go ponownie, głównie z nudów i obejrzałam do końca. I w sumie nie było tak bardzo źle…
Klimat filmu jest zbliżony do "jedynki", schemat się powtarza: Stu (w tej roli genialny Ed Helms) planuje ślub z piękna Tajlandką w jej rodzinnym kraju. Zagorzały przeciwnik wieczoru kawalerskiego po pamiętnej części pierwszej zgadza się na małego drinka na plaży... wszyscy budzą się się rano i nikt nic nie pamięta z poprzedniego wieczoru. Koledzy odkrywają, że brakuje brata panny młodej, który imprezował z nimi wiec zaczynają się wielkie poszukiwania i odkrywanie tajemnic zeszłej nocy - gdzie byliśmy i co robiliśmy? I gdzie jest szwagier???
Podsumowując, dobry film jeżeli drogi widzu oglądałeś "jedynkę", a jeszcze lepszy jak go nie oglądałeś:) Idealny na leniwe niedzielne popołudnie z miską popcornu lub do obejrzenia ze znajomymi. Jeżeli jesteś fanem Kac Vegas obejrzyj to koniecznie! Gra aktorska jest świetna, scenarzysta Jon Lucas odwalił naprawdę kawał dobrej roboty! Pomimo mojego małego rozczarowania na początku oglądania, polecam ten film gorąco. Życzę miłego oglądania i pozdrawiam.
Autor: Joanna Krawczyk
OCENA: 7/10
Zdjęcie: Wikipedia
Komentarze do filmu:
Pisze się John Lucas a nie Jon
Jonathan "Jon" Lucas to amerykański scenarzysta i reżyser.
źrodło wraz z orginalną pisownią Wikipedia.
Więc jednak piszę sie Jon :)
Moze po prostu nie powinno sie zakopywac sprawdzonych i udanych pomyslow. Dlatego poszli w te strone.
to był naprawde super film najśmieszniejszy Alan xD
też byłam znudzona faktem że był prawie że kopia pierwszej cześći
Joannie może to przypadło do gustu bo jest z fenimizowaną istotą płci odmiennej ale mnie po prostu nie było do śmiechu.
Dodaj nową odpowiedź