Iron man 2

Dokładnie pamiętam z jaką niechęcią szedłem na pierwszą część Iron Man-a. Super-bohaterowie w stylu Supermana, Spidermana, Batmana i innych to nie moje feng shui, jak mawia moja koleżanka. Jakie było moje zaskoczenie gdy po kilkunastu minutach ocknąłem się w świecie nietuzinkowego komiksu zapewniającego dobrą zabawę w otoczeniu obsady aktorskiej na wysokim poziomie.

Przy Iron Man 2 znalazłem się w sytuacji odwrotnej. Zachęcony pierwszą częścią szedłem na seans „szybkim krokiem” w oczekiwaniu na coś co w futurystyczny sposób oderwie mnie od realnego świata choć na sekundę. Nic z tego. Powtórka nie nastąpiła a ja w kinowym fotelu zostałem przeniesiony w świat co najwyżej hollywoodzkiej śmietanki w posklejanym na prędce scenariuszu.
Mało było świetnego Roberta Downey Jr. i Gwyneth Paltrow. Dołącza do nich mocno zmęczony życiem schwarzcharakter Mickey Rourke, urocza Scarlett Johansson której nikt nie powstrzyma oraz Samuel L.Jackson w roli pojawiającego się jak duch Nicka Fury.
Niestety taka plejada to tylko próba podrasowania czegoś co w istocie rasowym już nie jest.

W drugiej części Człowieka z Żelaza główny bohater Tony Stark już odarty ze swojej tajemnicy ponownie stawia czoła ludziom chcącym za wszelką cenę przejąć jego genialny wynalazek. Tym razem ten ekscentryczny milioner o skłonnościach narcystycznych z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru przeciwstawia się rosyjskiemu fizykowi Ivanowi Vanko, który robi wszystko żeby go wysłać na tamten świat. Staje nawet na środku toru wyścigowego i przy pędzących bolidach w efektowny sposób pragnie dać upust swojej zemście.

Wszystko to wygląda być może imponująco jednak nie sposób oprzeć się wrażeniu że nasz żelazny bohater z wyjątkową łatwością sobie z tym wszystkim radzi. W przeciwieństwie do pierwszej części mamy tutaj zbyt nisko opuszczone przeszkody co powoduje, że widz bez lęku o swojego bohatera spokojnie ogląda kolejne sekwencje wybuchów i pojedynków. Największy przeciwnik jest trochę ospały, małomówny i sprawiający wrażenie że z jego strony nikomu nic złego się nie stanie.
Tak jak przesyt technologii zbrojeniowej w pierwszej części był niezwykle spójny ze scenariuszem tak w drugiej go psuje rozleniwiając widza który widział już niejedno.

Nie cierpię superbohaterów, latających dziwolągów w śmiesznych strojach, ratujących świat dzięki swoim pozaziemskich mocom. Iron Man mógłby być tym najbardziej realistycznym z nierealistycznych. Niestety druga część przygód Żelaznego Człowieka nie utrzymała mnie w tym przekonaniu.

Autor: Marcin Michalski

OCENA: 5/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 8



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

chociaż płytka fabuła i film gorszy od 1 cz .. to mi się podobał 7/10

Pasek komentarzy top

Glazik - ale chyba na tym polega wolnosc slowa no nie? Ktos ma mozliwosc pisania recenzji, a ktos ma mozliwosc ich komentowania. Wlasnie tak sie wywiazuja dyskusje. To wg ciebie lepiej jak wszyscy mysla identycznie? I wtedy jakie opinie bysmy czytali pod recenzjami? Typu: "Ma racje", "Dobrze gada", "Zgadzam sie". Czyli nuda na maksa. Uwazam,ze recka to opinia indywidualna i tyle. To przeciez nie teoria kwantowa, aby mozna bylo sie z nia nie zgodzic.
Teraz to chetnie film obejrze. Moze jutro?

Pasek komentarzy top

FILM TO PIKUŚ, ALE TA MUZA!

Pasek komentarzy top

Co do punktu 4 to w pierwszej części Obediach Stane też świetnie operował swoją zbroją choć robił to po raz pierwszy podobnie było z Ezekielem Stane w komiksach.
Co do punktu 5 Tony szybko wytrzeźwiał :) W Batman Początek Bruce udawał pijanego, wyszło jednak na to że upił się jednym kieliszkiem :).

Pasek komentarzy top

Ty już wynaleźli podróże w czasie ? czy co? Mi się film podobał choć czuje lekki niedosyt:
1. Za mało głównego przeciwnika Ivana(moja ulubiona postać z filmu)
2.Wiele nie wyjaśnionych wątków np. z tym palladem. W 1 części było wszystko ok a tu tera jakaś trucizna w ciele nic nie wyjaśnione.
3.Główny przeciwnik pokonany stanowczo za szybko.
4. Kiedy Rodney(tak bodajże miał na imię) przywdziewa zbroje war machine, nie powinien chyba odrazy świetnie operować nim.
5.Przed walka z war machine Stark jest kompletnie pijany zaś kiedy walczy jest trzeźwy jak nigdy.
Plusy to ciekawe walki np:
Iron Man vs War Machine
Iron Man & War Machine vs roboty
1 walka Iron Mana i Ivana
i oczywiście podobała mi się walka Czarnej Wdowy.

Pasek komentarzy top

Jak dla mnie film fajny ale zabrakło przeciwnika z którym Iron Man mógłby walczyć i od którego mógłby nieźle oberwać
coś jak Mandarin, Modok (AIM), Nefaria, Ultimo czy Fin Fang Foom.
Bo paskudny Ivan Vanko (Rourke) to przy nich cienki bolek i przeciwnik na jeden raz :).

Pasek komentarzy top

Ktoś kto nie lubi komiksów i tak naprawdę ich chyba nie rozumie bierze się za recenzje filmu na podstawie komiksu,dla mnie jest to pranoja

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.