Incepcja

Reklamy tego filmu mówiły o filmie przekraczającym swoją wizją, wyobraźnią, efektami daleko "Matrxix" czy nawet "Avatar". Więc wybrałem się do kina na film z dużym apetytem. Wrażenia? "Matrix" przed laty powalił mnie na kolana, "Avatar" spodobał się dzięki 3D ale i nie tylko, "Incepcja" zwyczajnie rozczarowała.
Lubię Di caprio, jego grze w tym filmie nie można nic zarzucić, lubię wszystkich aktorów w tym filmie, szczególnie podobał mi się tutaj Ken Watanabe, niezapomniany ten właściwy Ostatni Samuraj w filmie Cruise'a.

Otóż czemu film mnie rozczarował, podczas gdy wszędzie na świecie zbiera dobre recenzje, zarabia krocie? "Incepcja" mówi o szpiegostwie, wkradaniu się i wykradaniu różnych tajemnic w czasie snu. Szereg pseudonaukowych bzdur jakie padają z ekranu przy dość szybko zmieniających się kadrach sprawiają, że przestaje się już analizować wypowiedzi bohaterów i tylko obserwuje. Sen w śnie, jego kolejne poziomy, inaczej płynący czas, modyfikacja rzeczywistości wirtualne w śnie (jak inaczej ją nazwać?). Wszystko to może jest i ok, nie oczekiwałem przecież idąc do kina np. na "Gwiezdne Wojny", że wszędzie musi być akcja oparta na faktach, logice, prawdopodobieństwie itd. Nie to mnie irytowało w filmie ale pewne błędy w logice scenariusza. Jeśli już bohaterowie mogą modyfikować swoje sny - co np. widać wyraźnie w akcji gdzie jeden z nich "podmienia" rodzaj broni na cięższą i tłumaczy, że nie ma co ograniczać swoich snów granicami, barierami, to czemu one nadal istnieją i są wykorzystywane szczątkowo.
Gdy pada żartobliwe wyznanie, że szkoda, że ktoś nie wyśnił sobie lata i plaży w miejsce gór i zimy - a wcześniej wmawia się widzowi w czasie pokazu np. budowy labiryntu (dużo o nim mowa w filmie ale jakby scenarzysta zapomniał o nim później) - to ja się zastanawiam, czy scenarzysta się nie zgubił i bał się pójść na całość w złożoności akcji w śnie, gdzie wszystko jest możliwe a czasem akcja w nim dzieje się już z przerażająco dobrze nam znaną logiką kina akcji w przeciętnym kinie akcji, tu co prawda zrealizowanym na najwyższym poziomie.

Film nie nudzi mimo wszystko, wracają jak bumerang do mnie pytania, gdzie granice wyobraźni i bariery dla kina, w kapitalnym serialu "Spartacus" sceny zabijania są już tak sugestywne jakby kręcone "na żywca", tutaj film udowadnia, że cokolwiek scenarzysta sobie nie wyobrazi będzie już możliwe więc ja proszę o fajne filmy sci-fi, kosmiczne fantasy a nie bzdury w stylu "Incepcja".
Czemu na końcu filmu wiedziałem, że reżyser zostawi widza z pytaniem zasadniczym, co ważniejsze? Upadający i stający w miejscu bączek czy odwrócone wreszcie twarze dzieci.

Autor: Ryszard Kmita

OCENA: 5/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 8.6



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

Incepcja to bzdurny film. Zupełnie pseudonaukowy. Koncepcję "poziomów snu" Nolan sam sobie wymyślił na potrzeby filmu, to nie ma żadnego naukowego oparcia. Najśmieszniejsza jest ta walizka, do której się podłaczają ludzie aby być współdzielonym śnie (shared dream). Niby stworzone przez wojsko i bla bla bla. Co za bzdura.
Nolan niech się zainteresuje trochę neuronaukami, kognitywistyką i współczesną filozofią umysłu. Wtedy może napisze dobry merytorycznie scenariusz.
Niestety, wielu scenarzystów opiera się jeszcze na psychologiach (tak, jest ich wiele) i psychoanalizach (tak samo), które to "nauki" w świecie badań umysłu płodzą chyba najmniejwartościowe naukowo twory.

Przy okazji jak już tu trafiłem to polecam:
www.avant.umk.pl
www.uwolnijmyslenie.pl (zwłaszcza dabata druga)
www.wduch.wordpress.com - blog profesora Włodzisława Ducha (warto czytać dyskusje w komentarzach)

Pasek komentarzy top

Film świetny, podobał mi się, serio.. nie wiem o co biega autorowi. ; o DiCaprio zagrał świetnie, wiadomo że nie jego gra nie równa się z filmem 'Titanic', albo 'Romeo i Julia', ale moim zdaniem super. Obraz i muzyka też niczego sobie. Super produkcja moim zdaniem, polecam ! : )

Pasek komentarzy top

Film był naprawdę świetny! Nie bardzo lubię DiCaprio ale uważam, że tutaj zagrał bardzo dobrze, tak samo jak inni aktorzy. Oglądałam ten film z zapartym tchem, nie mogąc doczekać się co będzie dalej. Polecam absolutnie każdemu! ;)

Pasek komentarzy top

Mnie np powalił a filmy typu Matrix oprócz 1 cz nie zrobił na mnie wrażenia..porównanie Incepcji do Matrixa przez producentów to był raczej tylko chwyt reklamowy..jeżeli po obejrzeniu Incepcji ktoś nadal porównuje ją z Matrixem to znaczy ze o świecie filmów nic nie wie .x) Moim zdaniem jeden z lepszych filmów tego roku. Mimo to recenzje szanuje bo to tylko jedna z wielu większość opisuje film w ochach o achach.

Pasek komentarzy top

Mnie np powalił a filmy typu Matrix oprócz 1 cz nie zrobił na mnie wrażenia..porównanie Incepcji do Matrixa przez producentów to był raczej tylko chwyt reklamowy..jeżeli po obejrzeniu Incepcji ktoś nadal porównuje ją z Matrixem to znaczy ze o świecie filmów nic nie wie .x) Moim zdaniem jeden z lepszych filmów tego roku.

Pasek komentarzy top

Do filmu Incepcja podeszłam bardzo sceptycznie. Zwykle, kiedy słyszę same "ochy" i "achy" o filmie, okazuje się, że były one nie słuszne.
Wiedziałam, że film będzie nieco abstrakcyjny i postanowiłam oglądnąć go w skupieniu, żeby nie pominąć żadnego istotnego wątku. Wszystkie te przygotowania okazały się zbędne. Film był idealny dla mnie.
Odpowiednie proporcje abstrakcji, akcji, efektów. W końcu doczekałam się filmu o analizie snu. Może niekoniecznie potwierdzonej naukowo badaniami ale jakże ciekawej.
Skupiałam się raczej na samym pomyśle, idei niż na grze aktorskiej.
Ze spokojnym sumieniem mogę więc polecić ten film (niekoniecznie w kinie).

Pasek komentarzy top

Kto pisał tą pierwszą recenzje...? jak jesteś na nie dla filmu to po ch*j piszesz dla niego recenzje. Recenzja jest złożeniem plusów i minusów i powinna być obiektywna a twoje zdanie zostaw sobie żeby się poskarżyć mamie. Żal takich recenzentów.

Pasek komentarzy top

Recenzja to wyrażanie własnego zdania, wcale nie musi być obiektywna. Autor się podpisał w przeciwieństwie do ciebie.

Pasek komentarzy top

film mi się nie podobał, choć tematyka mi odpowiadała, ale jak dla mnie reżyser przedobrzył, co za dużo to nie zdrowo... Moja ocena to 5 na 10

Pasek komentarzy top

w 100 % zgadzam się z recenzją. Film dla mnie albo był zbyt zawiły , albo po prostu nie rozumiem tego typu filmów. Początek bardzo ciekawy, pomysł wręcz znakomity, ale po dłuższej chwili pogubiłam się i nie wiedziałam w czyim śnie teraz jesteśmy i jaki to ma cel. Przeczytałam kilka recenzji , które wychwalaj ten film pod niebiosy. Fajnie , że są ludzie tacy jak Pan Ryszard , którzy potrafią wyrazić swoje zdanie nie bojąc się krytyki ze strony innych.

Moge ze stanowczością stwierdzić , że film mi się nie podobał , ciężko mi było go zrozumieć i nie jest on tak wyśmienity jak o nim piszą.

Wielkie dzięki dla Pana Ryszarda za odwagę :)

Pasek komentarzy top

Umiejętność kontrolowania ludzkiego umysłu od lat fascynuje scenarzystów. Po matrixie, w którym bracia Wachowscy pokazali (w jakże obrazowy sposób), że nic nie jest takie, jakie jest na prawdę, że może jesteśmy tylko maszynkami podpiętymi pod otaczającą nas (wirtualną) rzeczywistość, że w większości ślepo dajemy się tej rzeczywistości manipulować, i tylko garstka "światłych" walczy o świat prawdziwy, ale jakże przerażający.... Wszystko obudowane w doskonałe efekty specjalne, wartką akcję, z dopięciem na ostatni guzik, pozostawiając w głowie widza sporo przemyśleń.

Inception. Film wskazywany jako następca Matrixa, mający powalić na kolana, z których nie wstaniemy.
Christopher Nolan (scenarzysta i reżyser) spróbował pójść dalej. Już nie jedna rzeczywistość (wirtualna?), ale i druga, i kolejne. Przy takim pomyśle nie ma granic - zaśnij, a obudzisz się w innym świecie. Nie pasuje? zaśnij w swoim Śnie, przeniesiemy Cię jeszcze głębiej. Pomysł doskonały. Zakrzywianie czasu i przestrzeni jest w tym filmie normą, i wydaje się, że nie ma rzeczy niemożliwych. Dawno żaden film nie zmusił mnie jako widza do ciągłego kontrolowania akcji i pełnego skupienia.

A jednak po wyjściu z kina miałem niedosyt. Nie wiem, czy są to celowe zabiegi reżyserskie "spłaszczenia" pewnych rzeczy, skrótów myślowych i czasem niekonsekwencji, czy po prostu tylko próba dopasowania pomysłu do masowego odbiorcy. Będąc w kinie, w momencie kiedy zrozumiemy ideę na której oparty jest film - chciałoby się więcej i więcej, spodziewamy się, że na "kolejnym poziomie" zobaczymy surrealizm do kwadratu. Niestety, nie ma tego. Efekty specjalne są w filmie oczywiście doskonałe, na pewno dla nich też warto zobaczyć ten film. Ale jest ich po prostu... za mało.
Nie wiem jak wam, mi brakowało prawdziwych odjazdów na kolejnych poziomach (pod)świadomości. Czuję niedosyt.

Ale fani gatunku nie powinni być zawiedzeni.

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.