Drogówka

Film przedstawiający współczesny obraz polskich stróżów prawa, którzy pilnując porządku na ulicach, okazuje się, że sami mają „bałagan” w swoim życiu, w głowach i na komendzie. Pierwsza scena, którą widzimy to świętujące towarzystwo na domowej imprezie, alkohol leje się strumieniami, wszyscy się śmieją i opowiadają historie. Pocałunkom, szczerym uściskom nie ma końca. Na pierwszy rzut oka widać, że się wszyscy bardzo dobrze znają i szanują. Niesamowicie czują się w swoim towarzystwie i błędem nie będzie jeśli pomyślimy, że to jedna wielka rodzina. I takie ciepłe relacje panują nie tylko po ale również i w pracy.

Męska przyjaźń w policyjnym wydaniu polega m.in. na wspólnym przesiadywaniu w ulubionej knajpie jedząc i pijąc, dokuczając sobie nawzajem, wspólnie zdradzając żony, czy korzystając z usług pań do towarzystwa. Obok tego wszystkiego jest jeżdżenie pod wpływem alkoholu, ściganie się po centrum miasta samochodami, powszechnie panująca hipokryzja, o której „góra” wie, ale przymyka oczy oraz obraz ludzi, którym wolno więcej i stoją ponad prawem: prawnicy, lekarze, posłowie, kler, biznesmeni itd.
Obraz wzajemnego poszanowania wśród kolegów i jednej jedynej koleżanki widać gołym okiem. Każdy ma coś za uszami, nikt nikogo nie osądza i nie wyrokuje. Sielankowy obraz wzajemnej przyjaźni burzy informacja o śmierci jednego z kolegów, sierżanta Lisowskiego (Marcin Dorociński), który został wyłowiony z rzeki a oskarżonym zostaje sierżant Król (Bartłomiej Topa) który nie pamiętając nocy poprzedniej ze względu na niezwykle duże ilości wlanego w siebie alkoholu, znajdował się niedaleko miejsca zbrodni. Czy rzeczywiści to zrobił? Na kogo będzie mógł liczyć? Kto przejdzie sprawdzian z tej męskiej przyjaźni, a kto go obleje?

W filmie zobaczymy całą sieć układów, w których ręka rękę myje a korupcja jest powszechnym zjawiskiem społecznym, krążącym w krwiobiegu prawie każdego. Lekko humorystyczna forma, dialogi ciętej riposty i tragikomiczne sytuacje łagodzą napięcie, które towarzyszy podczas oglądania niekiedy bulwersujących scen.

Oglądając ten film nie dostałam iluminacji, odebrałam to jako kolejną próbą pokazania tego, jak funkcjonuje ten świat (niekoniecznie policyjny) i jacy są ludzie. Lekko przytłaczająca jest myśl, że tak rzeczywiście jest, gdyż do tej pory nie zobaczyłam nic nowego a film pokazuje taki sam obraz policjanta jak w „Psach”, czy „Pitbulu”. Czy to karykatura, czy faktycznie tak jest? Oceńcie sami.

Autor: Daniela

OCENA AUTORA: 7,5/10

Zdjęcie: Film IT

Twoja ocena: Brak Średnia: 8



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

Mocny film, obrazy jeszcze przez parę godzin po projekcji przewijają się przed oczami. Naprawdę godny uwagi.

Pasek komentarzy top

Nie zgodzę się w pełni z recenzją. "PSY" oglądałem wiele razy i zawsze uważałem je za jeden z najlepszych polskich filmów. Przez nie, pan Pasikowski zyskał u mnie miano najlepszego polskiego reżysera. Jednak dziś Smażowski deklasuje go w wielkim stylu. Patrząc na inne z jego dzieł, takie jak Wesele, czy Dom Zły jestem w stanie uwieżyć jeszcze w rodzimą kinematografię. Niestety jego filmy trzeba oglądać uważnie i ze zrozumieniem, a wszystko nabierze głębszego sensu. Co do Drogówki to bardzo widoczne jest to podłoże polityczne, przez które film wszystkie komercyjne stacje negowały, jednak jest to tylko moje zdanie. Wiele mądrych rzeczy uważny widz jest w stanie zauważyć oglądając ten film. Co do moich odczuć, to wychodząc z kina, przez dobre 10-15 min analizowałem go i nie byłem w stanie dojść do siebie. Powalił mnie z nóg i bezapelacyjnie zagościł w czołówce mojego rankingu.

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.