ocena
5.89
 Spread

Recenzja tego filmu powinna się skończyć już w momencie jej rozpoczęcia. Tyle szumu wokół filmu, szaleństwo na premierze. A to wszystko po co? Dobrze, że film trwa tylko 97 minut, ponieważ dłużej chyba nie dało, by się tego oglądać. Skusiłam się na ten film z jednego powodu, aby przekonać się czy jest wart polecenia. Zapowiedź nie przemawiała do mnie, a raczej krzyczała: "trzymaj się z dala od tego filmu". I tak powinien zrobić każdy kto nie chce tracić czasu na film, którego akcja kręci się wokół kretyna uważającego się za pępek świata.

Postaram się omówić akcje produkcji, chociaż uważam, że nie ma czego omawiać. Nikki - bo tak właśnie ma na imię główny bohater, jest bezrobotny, nie posiada szczególnej inteligencji, nie ma gdzie spać, ubiera się jak skończony idiota. Jednak posiada jedno - poczucie swego nieziemskiego uroku, którym wykorzystuje kobiety. Jego życie kręci się wokół panienek, seksu i wykorzystywania kogo się da.

Akcja filmu jest monotonna, chyba że ktoś uwielbia filmy na których co chwila ktoś uprawia seks. Tak właśnie, jedyne co można wynieść z tego filmu to poszerzenie wiedzy z zakresu Kamasutry. Film zaliczany do komedii. Zastanawia mnie to dlaczego? Nie znalazła się tam, ani jedna śmieszna sytuacja. Za to żałosnych nie brakuje.

Muzyka również jakoś mnie nie urzeka. Podsumowując całokształt powiem tylko tyle: nie polecam. Nawet obecność tak uwielbianego aktora jak Asthon Kutcher nie ratuje tego filmu. Nie znalazłam pozytywów, chociaż zawsze staram się jakieś dostrzec. Tutaj to nie możliwe. Po prostu nie możliwe. Jestem negatywnie nastawiona do tego filmu. Jak szybko go obejrzałam tak szybko o nim zapomnę.

Reżyseria: David Mackenzie
Scenariusz: Jason Dean Hall
Muzyka: John Swihart
Zdjęcia: Steven Poster
Dystrybucja: Monolith Films

OCENA: 4/10

Zdjęcie: Wikipedia

Twoja ocena: Brak Średnia: 5.9



Komentarze do filmu:
Pasek komentarzy top

Na mojej liście filmów tego typu komedie znajdują się na końcu. Jednak są takie dni kiedy wybieram się do kina skuszona recenzjami, opiniami innych lub porostu dobra reklamą danego filmu. Amerykańskie ciacho jest dla mnie filmem nudnym, mało zrozumiały, mało śmiesznym ( a raczej wcale nie śmiesznym). Opowieść o lowelasie , który nie ma z czego żyć przeświadczonym o swoim uroku osobistym i zdolnościach seksualnych jest dal mnie żenująco głupia. Czasem mam wrażenie oglądając wszytki filmy ukazujące amerykańska młodzież jako oni mogą tak się zachowywać, tak postępową, czy tak faktycznie jest. Dla nas młodych ludzi takich jak ja , którzy wydają całą swoja wypłatę na utrzymanie studiów jest niewyobrażane takie życie. Teraz gigantycznie żałuje tej kasy wydanej na bilety na ten film to pieniądze wyrzucone w błoto. Nie polecam nikomu, chyba że chcecie żyć i postępować jak główny bohater tego filmu, gdyż jest on idealną lekcja ludzkiej głupoty.

Pasek komentarzy top

a jednak jest 4/10, czyli coś Ci się podobało w tym filmie ;)

Pasek komentarzy top

lipa

Pasek komentarzy top

Dodaj nową odpowiedź

WskazówkiWskazówki
CAPTCHA
Wpisz znaki widoczne na poniższym obrazku.
By submitting this form, you accept the Mollom privacy policy.

Serwis używa plików cookie, które są niezbędne do komfortowego korzystania z portalu, m.in. utrzymania sesji logowania. Możesz w dowolnej chwili zmodyfikować ustawienia cookie w swojej przeglądarce. Aby dowiedzieć się więcej przeczytaj informacje o cookie.