"127 godzin" to bardzo specyficzny film. Masa zdawałoby się humorystycznych wstawek oraz wyciągniętych z kontekstu przerywników, czynią ten film właśnie specyficznym. Z jednej strony film opowiada historię młodego alpinisty, który w weekend wybiera się do tak zwanego Canyonlandu, natomiast z drugiej jest przeplatany wątkami z dzieciństwa oraz różnymi scenkami z życia Arona. Po oglądnięciu filmu polecam zaznajomienie się z całą historią pana Arona. Bodajże na YouTube jest w częściach dokument o nim.