Za dwa lata koniec świata. Przepowiednie świętych, natchnionych i uczonych. Ileż to już razy przeżywaliśmy domniemane "końce świata". Nawet liczba mnoga tego wyrażenia brzmi idiotycznie, bo ile tych końców ma być. Nową wersję zagłady ludzkości, zaprezentowaną w filmie "Przyjaciel do końca świata" przez Lorence Scafaria, możemy oglądać na ekranach kin. Podobno ta miała być zabawna i wzruszająca. Dobrze, dobrze – nie jest taka zła.
Miłość jest jednym z najpopularniejszych tematów filmów, nie tylko amerykańskich. Fabuła komedii romantycznych jest prosta: perypetie dwojga kochanków kończące się pojednaniem z nadzieją na ślub i bajkowe „żyli długo i szczęśliwe”. "Kocha, lubi, szanuje", czyli najnowszego dzieła Johna Requy i Glenna Ficarry nie można zaliczyć do grupy przesłodzonych i przewidywalnych komedii romantycznych. Oczywiście dużo jest w tym filmie miłości. Można powiedzieć, bohaterowie nią oddychają.