Jako wielki fan poprzednich ekranizacji przygód nietuzinkowego pirata, jakim bez wątpienia jest Jack Sparrow z wielką przyjemnością kupiłem bilet na czwartą część świetnej serii. Miałem nadzieje, że okaże się ona tak dobra jak te, które niegdyś oglądałem z zapartym tchem. Przy wejściu otrzymałem okulary 3D, co spotęgowało moją niecierpliwość. Jakże wspaniale muszą wyglądać sceny walk i statki na otwartym morzu w trójwymiarowym świecie-pomyślałem. Nie mogłem się doczekać.
Behmen (Nicolas Cage) powraca z kolejnej krucjaty. Lata wojowania w imieniu Boga pozbawiły go złudzeń co do idei krwawych rzezi oraz świętości Kościoła. Wraz z towarzyszem broni Felsonem (Ron Perlman) zamierzają przejść w stan spoczynku.
Ku ich zdumieniu, widzą swój kraj zrujnowany i wyludniony. Dowiadują się, że pustoszy go Czarna Śmierć.