Uwielbiasz filmy fantasy, gdzie można znaleźć dużo magii? Nie? To może czarne komedie? A może po prostu filmy o miłości? Jeżeli chociaż raz na któreś z powyższych pytań odpowiedziałaś tak i jeszcze do tej pory nie obejrzałaś Totalnej magii to sięgnij po nią natychmiast! Zbliżające się wielkimi krokami Andrzejki to świetna okazja, by za pomocą tej produkcji wprowadzić się w odpowiedni nastrój.
„Dziewięć” to ekranizacja uhonorowanego nagrodą Tony broadwayowskiego musicalu, do którego scenariusz napisał Anthony Minghella, twórca takich przebojów kinowych, jak „Angielski pacjent”, „Wzgórze nadziei” i „Utalentowany Pan Ripley”.
Guido, światowej sławy egocentryczny reżyser filmowy, próbuje uporządkować swoje życie prywatne i odzyskać utraconą wenę twórczą. W zmaganiach z problemami pomaga mu - i przeszkadza - grono kobiet jego życia: zdradzana żona Luisa (Marion Cotillard), kochanka Carla (Penelope Cruz), muza Claudia (Nicole Kidman), przyjaciółka Lily (Judi Dench), dziennikarka modowa Stephanie (Kate Hudson) oraz duch jego matki (w tej roli jak zawsze boska Sophia Loren).
Sara Ashley (Nicole Kidman) zaniepokojona brakiem informacji od swojego męża, wyrusza do Australii. Dociera do swojej posiadłości w Darwin, do rancza, które nosi nazwę "Faraday Downs". Na miejscu Sara spotyka poganiacza bydła (Hugh Jackman), który, co ciekawe już przez cały film będzie właśnie tak się nazywał. Gdy lady Ashley dociera wreszcie do rancza "Faraday Downs", okazuje się, że tutejszy "król" bydła, Carney ma chrapkę na ziemię Sary. I tutaj zaczyna się cała przygoda. Lady Ashley wraz z poganiaczem bydła, małym aborygenem Nullah oraz pracownikami rancza, postanawia poprowadzić 1500 sztuk bydła przez trudny teren, aby je sprzedać wojsku i tym samym uratować swoją ziemię.