Film zrealizowano w 2004 roku. Kilka dni temu został wyświetlony w telewizji. Pomimo upływu lat nie traci na swej wyrazistości przedstawionych postaci. Na ważności poruszanych spraw. Jest głęboką analizą rodziny.
Obraz łączy w sobie elementy dramatyczne i komiczne. Umieściłabym film w nurcie obyczajowym. Dlaczego? Temat filmu dotyczy naszej codzienności. Zmagania się z różnymi wyzwaniami przed którymi stawia nas życie. Nierzadko są to momenty dramatyczne, przepełnione wielkim ładunkiem emocjonalnym. Decyzje jakie zostaną podjęte zaważą na naszym życiu oraz życiu nam bliskich. W pierwszej chwili trudno objąć logiką lawinę zdarzeń. Wydaje się iż jest to koniec świata. I dalej nic, i dalej pustka. Lub rzucamy się w wir pracy, odgradzając się od zdarzenia- może czas się cofnie? Może znów będzie po staremu? Może ona wróci? Może praca znieczuli- tak mocno, do końca- i stale będziemy zagłuszać powstałą pustkę? Nagłą utratę?