Jak sam tytuł wskazuje akcja filmu toczy się w mrocznym mieście, a dokładniej w umysłach ludzi zamieszkujących to tajemnicze miejsce. Wanna, akwarium ze złotą rybką i ciało zmarłej kobiety. To wszystko, co widzi główny bohater po odzyskaniu przytomności. Nie posiada wspomnień, nie wie gdzie się znajduję, kim jest. Wtedy dzwoni telefon, John dowiaduje się od swojego lekarza, że jest ścigany przez pewną grupę ludzi i musi uciekać z lokum, w którym przebywa. Zaczyna więc błądzić po ciemnych uliczkach nieznanego miasteczka, starając się odkryć swoją tożsamość. Spotyka coraz więcej ludzi, którzy go rozpoznają. Poznaje swoje nazwisko. Jednak przez cały ten czas jest poszukiwany przez "obcych", których moc i intencje pozostają tajemnicą.
Przyznam szczerze, że na film ten trafiłem nie przez przypadek. Miałem po prostu ochotę na obejrzenie czegoś biograficznego, poczytałem kilka opisów różnych dramatów aż trafiłem na wzmiankę o geniuszu.
Pomyślałem, że to będzie ciekawe i od razu rozpocząłem oglądanie. I nie pomyliłem się.
To na wstępie powiem tak: Jennifer Aniston ("Przyjaciele", "Sztuka zrywania", "Bruce Wszechmogący"), Scarlett Johansson ("Vicky Cristina Barcelona", "Iron man 2", "Prestiż", "Między słowami" ), Jennifer Connelly ("Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia", "Droga do przebaczenia", "Hulk", "Piękny umysł"), Drew Barrymore ("Wszyscy mają się dobrze", "Aniołki Charliego", "Donnie Darko"), Ben Affleck ("As w rękawie", "Daredevil", "Zapłata", "Pearl Harbor", "Armageddon"), Justin Long ("Wrota do piekieł", "Szklana pułapka 4.0", "Smakosz"), Bradley Cooper ("Drużyna A", "Wszystko o Stevenie", "Kac Vegas", "Polowanie na druhny") to grupka dość znanych ludków, która wystąpiła w tym filmie. Czy to plus dla filmu? To zależy...