Film dokumentalny z roku na rok cieszy się coraz większą popularnością. Kiedyś ta forma przekazu była domeną programów telewizyjnych, jednak z czasem pojawiła się wśród repertuarów kinowych. Słynna trylogia przyrodnicza – „Mikrokosmos”, „Makrokosmos” i „Genesis” – przyciągnęła rzesze ludzi, którzy na wielkim ekranie mogli podziwiać cuda świata dotychczas przez nich nie znanego. Niedawno mieliśmy okazję obejrzeć dokument rodzimej produkcji „Beats of freedom – Zew wolności”, opowiadający historię muzyki rockowej w Polsce. Pełne sale kinowe dają nadzieję, że film dokumentalny chociaż w niewielkim stopniu stanie się konkurencją, a na pewno alternatywą, dla populistycznego kina.