Wydawało się Wam, że widzieliście już najgorszy film tego roku? Otóż mieliście w 100% rację - wydawało się Wam. "The Rig" przebija wszystko co widzieliście nie tylko w tym roku ale i prawdopodobnie w tej dekadzie (a jeśli się mylę, proszę o komentarze). Nie wiem co do tego czegoś można porównać, ale wydaje mi się, że reklamy proszków do prania są ciekawsze i wywołują więcej pozytywnych emocji. "The Rig" oczywiście powstał w USA, bo niby gdzie mógł powstać film dla nikogo?