Dwaj byli soulmeni i zarazem starzy kumple: Louis Hinds (Samuel L. Jackson) oraz Floyd Henderson (Bernie Mac) wyruszają w długą podróż przez USA, aby wystąpić wspólnie na koncercie ku pamięci kolegi z zespołu. Oczywiście spotka ich po drodze wiele różnych niespodzianek, ponieważ nie zdecydowali się na lot samolotem, tylko na jazdę samochodem (rzecz jasna to musiało tak wyglądać).
"Soul men" to kolejny "film drogi" (ang. road movie). Ten akurat jest dodatkowo muzyczny i nie ma możliwości, aby nie przypomniał nam się rewelacyjny "Blues Brothers".